poniedziałek, 12 grudnia 2011

Kaktusy z Zielonej ulicy

Dzisiejszym postem rozpoczynam nową serię - książki wojenne dla dzieci i młodzieży, którą mam zamiar co jakiś czas uzupełniać o kolejne pozycje.

Na pierwszy ogień rzucam powieść dla dzieci w wieku podstawówkowym "Kaktusy z Zielonej ulicy" Wiktora Zawady. Akcja rozgrywa się w pierwszych miesiącach II wojny  światowej w Zamościu i opisuje perypetie 11-12 latków z jednej ulicy - Dzidka, Byśka, Milki, Jędrka i Jaśka, którzy na swój własny - dziecięcy sposób chcieliby podjąć walkę z okupantem. Książka ukazuje codzienne życie w okupowanym mieście, jednak w sposób dużo łagodniejszy niż pozycje dla starszej młodzieży. Prezentuje optymistyczny nastrój przed wybuchem wojny (na zasadzie - "niech no się tu pokażą Niemcy, to nasze wojsko ich zmiażdży"), klęskę wrześniową, a także jej psychologiczny wymiar, butę okupantów i ich dzieci (tzw. "hitleroszczaki" z Hitlerjugend), trudy codziennego życia widziane z perspektywy dziecka, a także zagładę Żydów i osób, których rasa panów zakwalifikowała jako podludzi (w formie adekwatnej dla dzieci). Groza wojny przeplata się w powieści ze scenami humorystycznymi, okraszona jest także ciepłem domowym i urokiem osobistym rodziców głównych bohaterów. Z perspektywy dorosłej - czyta się to równie przyjemnie, choć nie sposób nie wyłapać niuansów historycznych - książka napisana w 1967 r. siłą rzeczy musi zawierać pewne przekłamania historyczne i warto, aby rodzice podsuwający dziecku tę lekturkę, pewne sprawy rozjaśnili. Mianowicie: wkroczenie wojsk radzieckich we wrześniu 1939 r. jest tu ukazane jak nadejście sprzymierzeńców, walczących z Niemcami, a na dodatek ludzi szlachetnych, kulturalnych i wspaniałomyślnych. Cóż, co do pierwszej kwestii, to nikt już dziś nie ma wątpliwości, a co do drugiej - wszelkie źródła historyczne i ludzie którzy doświadczyli bliższego spotkania z krasnoarmiejcami (w tym znacząca część mojej rodziny) przedstawiają rzecz zgoła inaczej.

Podsumowując - warto czasem podsunąć dzieciom książki o tematyce wojennej - PRL przychodzi z pomocą, pozostawiając nam w tej materii pokaźny dorobek - nie zapominając jednak o kilku słowach wyjaśnienia kwestii przemilczanych lub zafałszowanych. Ja osobiście bardzo polecam.

O dalszych losach "Kaktusów" można przeczytać w dwóch kolejnych pozycjach tego autora: "Wielka Wojna z czarną flagą" i "Leśna szkoła strzelca Kaktusa". Nie mam ich niestety, ale jeśli je kiedyś dostanę w swoje ręce - na pewno zamieszczę tu swoje wrażenia :-)

Ilustracje i projekt okładki do tego wydania (Wydawnictwo Lubelskie 1979) wykonał Ludwik Paczyński.

14 komentarzy:

  1. Jakos z czasów młodości nie przypominam książek wojennych dla dzieci,
    a dużo czytałam.
    Sama chętnie bym te książkę przeczytała :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z kolei przeciwnie - aż za dużo wojennych się naczytałam i niestety - zostawiło mi to trwałe ślady (np. do dziś koszmary z Niemcami, bombardowaniami w roli głównej etc.)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja pamiętam tę serię, najlepiej Wielką wojnę z czarną flagą. I też czytałam sporo z nurtu wojenno-przygodowego, pamiętam taką serię o bliźniakach, Cezarego Leżeńskiego (?) chyba...
    Pozdrawiam,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Aniu :-)
    Muszę poszukać w bibliotece tych dalszych części Kaktusów. A tej drugiej książki, o której piszesz nie kojarzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek i Marek na tropie szpiega
      Jarek i Marek bronią Warszawy, (Wyd. Lubelskie, 1983)
      Jarek i Marek wyruszają na Zachód, (Wyd. Lubelskie, 1985)

      Autor: Cezary Leżeński

      To chyba o to chodziło

      Usuń
    2. Aha, coś mi zaczyna świtać. Chyba miałam dawno temu w rękach jedną z tych książek i to zdaje się tę "warszawską" :-)

      Usuń
  5. To w bibliotece można znaleźć jeszcze takie stare książki ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie, że tak - szczególnie w oddziałach dla dzieci i młodzieży, ja się do takich zapisuję ze względu na takie starocie właśnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki nie miałam okazji czytać ale widzę że ma fajne proste , charakterne ilustracje. Szkoda że lekcje histori w szkołach nie są uzupełniane o tego typu literature, może mniej dzieciaków uznawałoby historię za totalną nudę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się Olu, historia jest tak ciekawa - wszystko zależy od tego jak się ją "poda" :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Kaktusy z Zielonej ulicy”, „Wielka wojna z czarną flagą” oraz „Leśna szkoła strzelca Kaktusa” - trzy książki które kojarzą mi się z dzieciństwem. Czytane wiele razy, pewnie też dlatego iż miałem wielką przyjemność znać jako dzieciak Pana Ludwika Paczyńskiego który był ilustratorem tych książek. Jeśli ktoś ma do nich dostęp naprawdę warto przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z przedmówcą ;-)
    I zazdroszczę takich znajomości pana Paczyńskiego
    Pozdrawiam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mnie zainteresowała ta książka chociaż tak naprawdę nie znam czasów polski po wojennej bo jestem młodą osobą i bardzo mnie smuci ,że moi koledzy i koleżanki nie doceniają takich wartości tego wielkiego poświecenia....

    14 latka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zainteresowała Cię ta tematyka i książka "Kaktusy ...". Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu przygód w książkowym świecie :-)

      Usuń