piątek, 18 listopada 2011

Ziarnko Bobu - cz. 1 - O koguciku o złotym grzebyku

Zbiór bajek rosyjskich pt. "Ziarnko Bobu" zamierzam zaprezentować w 4 częściach.. Zbiór został opracowany przez Aleksego Tołstoja i opatrzony fantastycznie pięknymi ilustracjami Mariany Biełajewej, zawiera pięć opowiadań.
Pierwsze opowiadanie nosi tytuł "O koguciku o złotym grzebyku". Podobne w dzieciństwie opowiadała mi babcia. Także mojemu mężowi babcia opowiadała podobną bajkę - tyle, że w jej wersji, bajka kończyła się tragicznie - kogucik zostawał zjedzony - co stanowiło sporą traumę dla małego Grzesia ;-)
Już kiedyś pisałam, że jestem wielką miłośniczką rosyjskich i generalnie słowiańskich, baśni ludowych - ten zbiór mnie nie zawodzi. Do tego cudowne ilustracje - choć wiem, że nie każdy  przepada za takim stylem. Ja osobiście - bardzo. Zapraszam do delektowania się zarówno bajką, jak i obrazkami:

 Czy nie mielibyście ochoty na śniadanko w takim towarzystwie? Bo ja bardzo ...
 Ach, mieć taki domek, w sercu lasu, gdzie można by uciec przed życiem:
 Jest i "szwarc-charakter":
Wspaniale pokazany kot:
 Takie łoże to moje marzenie:

Na koniec dodam tylko, że w wersji opowiadanej przez moją babcię, porwany kogucik wołał zawsze:

"Kotku, koteczku, 
ratuj mnie biednego,
bo mnie lis porwał 
i niesie do lasu ciemnego"

Zapraszam na kolejne części :-)

10 komentarzy:

  1. Jakże się cieszę niezmiernie,że znana jest mi bajka o koguciku o złotym grzebyku i chyba kiedyś posiadałam nawet tę książkę :))
    "Kotku, koteczku,ratuj mnie biednego,bo mnie lis porwał i niesie do lasu ciemnego" - ten fragment mi to uzmysłowił :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak samo opowiadał mi mój tata, wie może ktoś co to będzie za wersja?

      Usuń
  2. Ciesze się bardzo Jaguś, że wreszcie udało mi się zaprezentować coś co znasz :-))))
    Ja sobie uświadomiłam - że większość tych bajek - zanim miałam je w wersji papierowej - opowiadała mi babcia - przesiedlona z Kresów Wschodnich, po prostu mam je we krwi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo... ja znam tą bajkę i książkę mam nadal w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też mam tą bajkę nadal w domu ;) jak byłam mała to za każdym razem gdy mi ją ktoś czytał chowałam głowę pod poduszkę, bo ta lisica była dla mnie straszniejsza niż potwory w horrorach ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dzieci nieraz bajki bywają niezłym źródłem strachów :-) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Mimo że jestem może z dość młodego pokolenia - rocznik 92 to były to moje ulubione bajki, aż ilustracje są wytarte od ciągłego oglądania. Nie dawno znalazłam tą książkę na strychu - ogromny mam do niej sentyment. Bez porównania z tymi puchatkami w krzykliwych kolorach itd. Ilustracje są tak przyjemne, że chlebek chce się od razu zjeść a obrazek misia z malinami chyba zawiśnie u mnie w kuchni ;]
    pozdrawiam
    Róża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilustracje są cudne, uwielbiam takie klimaty :-) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Różo :-)

      Usuń
  6. Przez miesiąc , noc w noc miałem koszmaru, które pamiętam do tej pory. Mimo to sentyment jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem bajki mogą pozostawić traumę ;-))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń