Zapraszam w magiczny świat okrutnych carów, zakochanych carewien, sprytnych chłopów i przede wszystkim niezwykłych czarów :
piątek, 28 lutego 2014
Wdzięczność Szczupaka
Mam ogromną słabość do literatury rosyjskiej, w tym rosyjskich bajek. Opowieść Aleksego Tołstoja "Wdzięczność Szczupaka", wydana w 1981 roku przez Krajową Agencję Wydawniczą i zilustrowana przez Danutę Imielską-Gebethner, to jedna z moich najnajnajnaj-ukochańszych bajek wszechczasów :-)
Zapraszam w magiczny świat okrutnych carów, zakochanych carewien, sprytnych chłopów i przede wszystkim niezwykłych czarów :
Ach ten piec!!!! Marzenie!
I koniec bajki :-)
Zapraszam w magiczny świat okrutnych carów, zakochanych carewien, sprytnych chłopów i przede wszystkim niezwykłych czarów :
Tradycyjnie już chyba ryczę właśnie: O rany! Ja to znam! I nawet miałem własny egzemplarz!
OdpowiedzUsuńPonadczasowa kwintesencja rosyjskości swoją drogą.
Na początku Misza był głupiec, a na końcu już car...
A ja tradycyjnie ciesze się z Twojego komentarza Portierze :-)))
UsuńRosyjskie mądrości ludowe są bardzo pocieszne :-) Ale ta magia - czarodziejski szczupak, jazda na piecu, siekiera co sama rąbie drwa ... ech, na takich opowieściach upłynęło moje dzieciństwo :-)
oooo ksiązka mego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńPamiętam tę bajkę :D... Ech... :D.
OdpowiedzUsuńSuper :-) Trafiłam w Twoje wspomnienia :-)
UsuńTeż znam tą bajkę - mam ją w "księgozbiorze" bajek rosyjskich :-) Uważam, że są świetne, także te w wersji filmowej i animowanej ( zwłaszcza te z lat 50,60 i 70-tych) - taki radziecki Disney ;-)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą szkoda, że w ostatnich dniach Rosja tak źle się kojarzy..:-(
Elizo, to właśnie cała Rosja, piękna i fascynująca z jednej i okrutna i niezrozumiała z drugiej (zwłaszcza politycznej) strony.
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) Dostałam ją jako nagrodę chyba w pierwszej czy drugiej klasie :)
OdpowiedzUsuńWitam, proszę o pomoc. Od dłuższego czasu szukam serię książek dla dzieci z początku lat 90.Książeczki były formatu A5, w twardej oprawie, z pięknymi ilustracjami (ilustracje były na całych stronach a tekst umieszczony na ilustracjach). Ilustracje, z tego co kojarzę, były podobne do tych do serii książek o Martynce. Książeczki były raczej skierowane do dziewczynek. Czy ktoś wie, z jakiej serii były te książeczki, jaki sie nazywały? Z góry dziękuję za pomoc.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie kojarzę :-(
UsuńOj, oj, jaki świetny blog. Ile tu ksiązek mojego dzieciństwa! Super!
OdpowiedzUsuńCieszę się Rito, że Ci się u mnie podoba :-)
UsuńPięne ilustracje a i bajka cudowna :)
OdpowiedzUsuń